Padła decyzja o wybraniu się na sesję zdjęciową, jednak kompletnie nie masz pojęcia na jaki rodzaj fotografii się zdecydować? Tyle różnych nazw, przez portret, zdjęcia studyjne, reportaż, sesje wizerunkowe i artystyczne. Skoro powiedziałaś już A, to trzeba też powiedzieć B. Pozwól, że przybliżę Ci ideę bardzo modnych ostatnio sesji Lifestyle.
Ten rodzaj fotografii sprawdzi się dla rodziny oraz dla par. Cechuje się naturalnością zdjęć w ruchu. Jest wygodny, ponieważ nie musisz przy nim mocno pozować. Najczęściej jest to luźny spacer, zadowolone dzieci trzymające rodziców za ręce, naturalne wzajemne uśmiechy i brak nerwowych spojrzeń w obiektyw. Dzięki tym kilku cechom, kadry wyglądają jak z filmu. Jakbyście właśnie zostali przyłapani przez paparazzi na spacerze. Może i Ty o tym marzysz, żeby złapać naturalne chwile i zobaczyć siebie w innym wydaniu niż w tym, które na co dzień widzisz w lustrze.
Czy wiesz jak wyglądasz kiedy rozmawiasz ze swoim dzieckiem, albo gdy uśmiechasz się do męża? Dopóki ktoś nie zrobi Ci zdjęcia w trakcie tych czynności, to się nie dowiesz. Chyba, że chodzisz z lusterkiem 😀
Luźna atmosfera podczas Lifestylu udziela się również dzieciom. Mogą się wybiegać, wyskakać, wytarmosić rodziców za wszystkie czasy i jeszcze ktoś im zrobi w tym czasie zdjęcie. Uwierz mi, to będzie owocnie spędzony czas z Twoimi pociechami, pełen zabawy i beztroski.
Co z dzieckiem, które nie chce współpracować?
Jeśli Twoje dziecko boi się obcych, a tym samym Pani fotograf, która patrzy na niego przez aparat – nie zmuszaj go. Ten moment kiedy Twoja pociecha strzela fochy i stoi obok z naburmuszoną miną jest idealnym czasem na zrobienie kilku zdjęć rodzicom. Młodziak widząc, że mama i tata dobrze się bawią (i to bez niego!) prędzej czy później przełamie lody i dołączy do Was.
Co zrobić kiedy dziecko nie współpracuje na sesji?
1. Zabawa.
To zawsze dobry sposób na odstresowanie. Berek, zabawa w łapki, rzucanie piłką, puszczanie baniek albo latawca. Macie w domu takie sprzęty? Zabierzcie je na sesję. Stworzą niesamowity klimat i oryginalne zdjęcia.
2. Zabierz ulubionego pluszaka.
Twoje dziecko będzie mogło w każdej chwili przytulić się do maskotki i poczuje się bezpieczniej. Jest to też świetny pretekst do zaczęcia rozmowy „Jak ma na imię Twój miś”, „W co lubi się bawić?”, „A może pobawimy się w tą zabawę?”
2. Przytulaski.
Jeśli Twoje dziecko nie chce Cię puścić choćby na krok, dobrym ruchem będzie przytulenie go. W ten sposób otrzymamy dużo bliskich kadrów. Piękno jakie tkwi w małych rączkach, które zaplatają Ci się na szyi, czy zawstydzonego wzroku który chowa się w Twoich włosach. Wykorzystaj to, że Twoje dziecko czuje się najlepiej w Twoich objęciach. To piękny i niepowtarzalny moment.
3. Pozwól dziecku być dzieckiem.
Jeśli Twoje dzieci wolą siedzieć na kamieniu ze skrzyżowanymi rękoma – niech siedzą. Naturalność chwili polega na tym, że jej nie poprawiamy. Oczywiście, każdy z nas marzy o rodzinnym portrecie jak z obrazka. Jeśli jednak Twoja rodzina ma zupełnie innego stajla, pozwól jej na to. To Waszą energię chcę sfotografować, nie ustawiony, wyćwiczony obrazek. Twój syn nie może usiedzieć w miejscu, woli skakać i turlać się w trawie? Dołącz do niego. Poczuj jego radość i pozwól mi w tym czasie zrobić zdjęcia. Nawet jeśli Ci się nie spodobają, bo wyjdziesz mniej korzystnie w leżących pozach, to pomyśl ile dasz swojemu dziecku tą chwilą beztroski. Rozluźnienie i odstresowanie. Po czymś takim może nawet uda się zrobić ten rodzinny portret.
4. Wykorzystaj otoczenie.
Jesteśmy na spacerze w lesie, nad morzem, na łące. W każdym z tych miejsc można zrobić coś, co odciągnie uwagę od aparatu i wszędobylskiej Pani fotograf. Porzucajcie kaczki do morza, pozrywajcie kwiaty na łące, może uda się poobserwować jakiegoś robaczka w gąszczu. Poturlajmy się, pobawmy w ganianego, połóżmy na kocu i liczmy chmury. To idealne warunki do robienia naturalnych zdjęć.
5. Przekupstwo.
Kiedy zawodzą wszystkie sposoby, można pokusić się o smakołyk. Co prawda dziecko będzie sfotografowane z batonikiem, lodem czy innym frykasem. Sprawny fotograf wstrzeli się w dobry moment między jednym, a drugim gryzem. Poza tym, czy nie z tym kojarzy nam się beztroskie dzieciństwo? Ze smakiem czekolady i lodów truskawkowych?