Przejdź do treści

Light Scene

Ola i Pola – sesja rodzinna

Sesja rodzinna to nie tylko zdjęcia w plenerze czy studio. Rodzina to wy, a gdzie lepiej się czujecie jak nie w domu, który tylko dodatkowo podkreśla to rodzinne ciepło?

Na jesienne i zimowe dni najlepszym pomysłem na zdjęcia będzie właśnie sesja domowa.

Domowe sesje to nowość na rynku, dlatego rozumiem sceptycyzm, z którym klienci podchodzą do takich tworów. No bo jak to tak? Zdjęcia w domu? Z tymi zabazgranymi ścianami przez dzieci, w tonie zabawek, przez które idzie się potknąć? W salonie, w którym na pół ściany jest wielki telewizor i zajmuje cały kadr?

Uwierzcie mi, że to wszystko da się zamaskować, wykadrować tak, że potem nie poznacie własnego mieszkania. Na zdjęciach okaże się, że nie widać żadnych długopisów na ścianie, a no i sama biel ściany jakby czystsza. A w ogóle to kto by się przejmował ścianą, skoro na pierwszym planie dzieje się magia.

Jesteście tam Wy, Wasze uśmiechnięte dzieci i ogólna atmosfera domowego ciepła.

Ponad to wierzę, że każdy z Was uwielbia swoje rodzinne gniazdko. W dzisiejszych czasach przykładamy sporo uwagi do tego co mamy w domu i jak on wygląda. Lubimy kwiaty, dodatki, ładne stylowe i pasujące do całości wnętrza meble. Nasz dom, przestrzeń, w której żyjemy określa nas jako rodzinę. Sam fakt, że mama ma swoje ulubione miejsce w rogu kanapy, tata na fotelu, córka lubi odrabiać lekcje przy kuchennym stole, tuż pod nosem rodziców, świadczy o Was i Waszych relacjach. Wszystko to ma kluczowe znaczenie dla historii.

Podczas domowej sesji jesteście u siebie, na swoim terenie, co już na starcie podnosi Waszą pewność siebie, która jest widoczna na zdjęciach. Widać ją w Waszych emocjach i w braku krępacji. Dzieci, które zwykle na sesjach zdjęciowych płaczą i chcą do domu, nagle dostają skrzydeł. Zwłaszcza gdy mogą pokazać Pani Fotograf swój pokój, swoje ulubione zabawki, pochwalić się rysunkami. I to są te momenty, które chwytam i którymi będziecie mogli cieszyć się po wielu latach.

Drugą sprawą jest zabawa podczas takiej sesji. Wasz dom to istna kopalnia pomysłów na ciekawą opowieść, a przy okazji dobrą zabawę. Wystarczy jeden przedmiot, z pozoru zwyczajny bibelot, który wiąże się z rodzinną historią. Pamiątka z wakacji, której o mały włos zapomnieliście zabrać ze spaceru uliczkami miasta, odrestaurowana stara komoda, którą dostaliście po nieżyjącej już prababci. Takich historii znajdzie się więcej. Wokół nich zbudujemy nową, Waszą opowieść i do tego zdjęciami, które pokażecie wnukom.

Piękna przestrzeń nie polega na dodatkach i kolorach jak z Instagrama. Domowe wnętrze, pachnące ciastem mamy, ze śmiechem dzieci i czworonożnym pupilem, który ogrzewa kolana w zimowe wieczory, to jest autentyczność.

Dom to Wy i Wasze emocje, które chciałabym zachować w fotografiach.

To co? Piszecie się na taki domowy scenariusz?

2 komentarze do “Ola i Pola – sesja rodzinna”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *