Nie wierzę w przypadki. Sprawy często idą nie po naszej myśli z jakiegoś konkretnego powodu. Tak było właśnie z tą sesją.
Ola i Szymon przyjechali na miłosne wakacje nad morze. Mieliśmy się spotkać w Dąbkach – miejscowości niedaleko Koszalina. Wymieniliśmy wiadomości, zdążyliśmy już wszystko umówić. Jak się później okazało, nad polskim morzem są dwa bardzo podobnie brzmiące miejsca, jedno na zachodnim, drugie na wschodnim wybrzeżu. Los chciał że Ola i Szymon wybierali się na wakacje na wschód do Dębek, koło Łeby.
Oli bardzo zależało na moich kadrach. Nie mogłam zatem jej zostawić. Łeba jest mi bliska, to tam spędziłam swoje nadmorskie dzieciństwo. Wiedziałam, że będzie pięknie – szeroka piaszczysta plaża, gładki brzeg i wejście do morza. Jedna z piękniejszych linii brzegowych nad polskim morzem.
Cieszę się, że udało nam się pomimo przeciwności losu zrobić tą sesję. Jest jedną z moich ulubionych. A z tą cudowną parą widzę się za rok na ich ślubie.